Pomimo pandemii COVID-19 ceny mieszkań nadal pną się w górę. Za te wzrosty odpowiadają niskie stopy procentowe oraz rosnące pensje. W grudniu 2020 r. średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło prawie 6 tys. zł brutto. Dodatkowym czynnikiem jest rekordowo niskie oprocentowanie kredytów hipotecznych (wg NBP wyniosło w 2020 r. 2,83 proc.). Wiele wskazuje na to, że ceny nieruchomości w tym roku nadal będą rosły. Na tę tendencje wpływa utrzymujący się duży popyt, niskie stopy procentowe oraz znikome oprocentowanie lokat bankowych. Wiele osób będzie chciało zainwestować w mieszkanie na wynajem lub zakup lokalu z myślą o jego remoncie i sprzedaży po wyższej cenie.
Z wyliczeń firmy Expander wynika, że w ostatnim kwartale zeszłego roku rata kredytu na 50-metrowe mieszkanie pochłaniała 18,5 proc. dochodu netto pary osób o przeciętnych zarobkach. Pobity został rekord z czwartego kwartału 2015 roku, kiedy było to 19,3 proc.
Praca, płaca i nieruchomość
Sytuacja na rynku pracy ma duży wpływ na ceny mieszkań. Co prawda, kryzys przyczynił się do wzrostu stopy bezrobocia, ale skala zmian na gorsze nie była wielka. W grudniu 2020 roku odsetek bezrobotnych wyniósł 6,2 proc, podczas gdy rok wcześniej – 5,2 proc. W tym czasie liczba osób bez pracy wzrosła o 180 tysięcy.
Ci, którzy pracy nie stracili zarabiają coraz więc. I to jest kluczowy czynnik na rynku nieruchomości. Według GUS w grudniu 2020 roku średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw wyniosła 5 974 zł brutto. To oznacza, że przeciętne wynagrodzenie netto zbliżyło się do 4300 zł.
Czytaj całość:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2021-02-12/wiemy-kogo-stac-na-50-metrowe-mieszkanie/